Okres dziewięciu miesięcy, kiedy dziecko zaczyna kształtować się w matczynym łonie to czas wielu zmian w organizmie kobiety, zmian, które wpływają również na wygląd oraz kondycję skóry, zębów i włosów.Często mamy mówią, że w okresie ciąży poprawia się stan skóry, a włosy stają się bardziej lśniące. Czasami przemiany są też negatywne. U wielu kobiet widoczny jest szybszy rozwój próchnicy czy nadmierne plątanie się włosów lub ich osłabienie. Jednak każda kobieta mimo różnych zmian, chce wyglądać pięknie. W końcu żyjemy w czasach, gdzie zadbany wizerunek jest naszą wizytówką. Również ładna i elegancka mama wzbudza pozytywne emocje otoczenia.
Z dbaniem o siebie wiążą się również zabiegi farbowania włosów, które ukrywają nieestetyczne odrosty. Wtedy pojawia się trudne pytanie – czy można farbować włosy będąc w ciąży? Odpowiedzi na to pytanie są bardzo różne. Sami lekarze, ginekolodzy, dzielą się na zwolenników farbowania włosów oraz na przeciwników tego zabiegu. Powody tego podziału są różne. Jedni z nich uważają, że nie ma naukowo udowodnionych przeciwwskazań. Twierdzą, że związki chemiczne zawarte w środkach do koloryzacji nawet, gdy mają styczność ze skórą głowy, nie przenikają do krwiobiegu kształtującego się dziecka. Inni zaś uparcie trzymają się odmiennego zdania. Większość pytanych lekarzy odpowiada wymijająco lub unika tego tematu.
Zwolennicy farbowania włosów w ciąży radzą, żeby w pierwszych tygodniach tego błogosławionego stanu odpuścić sobie chemiczne zabiegi upiększające, a także drastycznie działające kosmetyki. Okres ten, jest czasem, kiedy płód zaczyna się rozwijać i kształtują się najważniejsze dla dziecka elementy jego organizmu. Później natomiast nie ma przeciwwskazań, by udać się do salonu fryzjerskiego na koloryzację.
Efektem tych rozbieżnych spekulacji jest niewiedza oraz strach panujący wśród przyszłych mam. Jedno jest jednak pewne – większość stosowanych obecnie produktów do koloryzacji zawiera w mniejszym lub większym stopniu składnik, zwany amoniakiem. Jest on dość silnie wyczuwalny podczas kontaktu z farbą do włosów. Intensywny zapach tego środka może mieć negatywny wpływ na dziecko oraz samopoczucie matki. Kobieta, która wdycha opary amoniaku może odczuwać nudności, rozwój dziecka natomiast, szczególnie w ważnych jego etapach, może ulegać nieznacznym zachwianiom. Mówi się, że to właśnie nadmierne wdychanie amoniaku w czasie ciąży może wpływać na to, że tyle rodzących się dzieci jest alergikami. Teza ta nie została jednak potwierdzona w 100% przez specjalistów.
Dlatego jeśli kobieta chce skusić się na koloryzację włosów podczas ciąży, może zdecydować się na łagodne preparaty koloryzujące, które nie zawierają amoniaku. Do tej grupy produktów zaliczamy tonery, płukanki, szampony koloryzujące, czy nowoczesne farby BIO, czyli farby zwane produktami przyjaznymi dla środowiska i człowieka. Zawierają one dużo składników roślinnych oraz zmniejszoną ilość amoniaku lub nie posiadają go wcale. Warto rozważyć również zmianę koloru włosów, przy użyciu naturalnych preparatów roślinnych typu henna, które zawierają barwniki pochodzenia roślinnego. Dzięki nim można uzyskać wiele pożądanych odcieni, od rudości, poprzez odcienie brązów, do głębokiej czerni.
Jeżeli jednak w dalszym ciągu przyszła mama obawia się działania kolorantów, to może zdecydować się na delikatne pasemka, które zlikwidują widoczność odrostów. Umiejętnie nałożona farba na wybrane partie włosów nie dotyka skóry głowy i zamknięta jest w aluminiowej folii stosowanej do tego typu zabiegu.
Wobec tego: czy zrezygnować z farbowania włosów tylko dlatego, że snutych jest wiele niepotwierdzonych do końca teorii? Uważam, że nie. Warto jedynie pamiętać o tym, by nie wdychać dużej ilości amoniaku podczas zabiegu, by nie koloryzować włosów zbyt silnymi preparatami oraz by poczekać z koloryzacją do chwili, w której organizm dziecka będzie w większości rozwinięty. Jak wszyscy wiemy, nadmiar zawsze może być szkodliwy, a więc warto starać się również, żeby podczas ciąży nie robić zbyt częstych zabiegów farbowania, lecz skupić się na tym, żeby farbować włosy, tylko w chwilach kiedy rzeczywiście będą tego wymagały.
Oczywiście ostateczny wybór należy do samej zainteresowanej, czyli do przyszłej mamy. Każda kobieta świadoma jest ewentualnych zagrożeń i sama musi ocenić, czy warto podejmować ryzyko. Może „sytuacja” na głowie nie będzie aż tak drastyczna, by nie mogła poczekać paru miesięcy, do chwili rozwiązania.
