Jesteś prawdziwą kobietą, więc przywiązujesz wagę do tego jak wyglądasz w każdej sytuacji, nawet podczas zimowego szusowania po górskich trasach. Zamknij oczy i wyobraź sobie jak z gracją poruszasz się po zaśnieżonych stokach. My zajmiemy się resztą i podpowiemy Ci, jak umalować się na górską wyprawę.
Przede wszystkim zadbaj o właściwą pielęgnację. Gdy wybierasz się na narty, snowboard, sanki itp. pamiętaj, że żaden, nawet najlepszy makijaż nie jest w stanie zastąpić kremu ochronnego. Promienie słoneczne, które odbijają się od śniegu, mogą być naprawdę bezlitosne dla skóry, warto więc zadbać o odpowiednią ochronę. Wybierając krem na zimę, a jednocześnie pod makijaż, musisz wziąć pod uwagę kilka czynników: konsystencję, działanie oraz wysokość filtra słonecznego. Najlepszym rozwiązaniem będzie kosmetyk o umiarkowanie gęstej strukturze (jeśli krem będzie za gęsty, istnieje duże prawdopodobieństwo, że podkład się zroluje), posiadający właściwości odżywcze oraz filtr minimum SPF 20. Przed zakupem kremu przetestuj go. Sprawdź, czy dobrze się wchłania i jak komponuje się z podkładem. Warto także zatroszczyć się o pielęgnację okolicy oczu. Pamiętaj, aby krem pod oczy nie był perfumowany. Oczywiście po nałożeniu odczekaj chwilę, aby kosmetyk dobrze się wchłonął, a następnie przejdź do kolejnego etapu.
Wybór podkładu na zimę nie jest aż tak skomplikowanym problemem, jakby się mogło wydawać. Podkład stanowi dla skóry dodatkową ochronę przed działaniem zimna oraz promieni słonecznych. Zadbaj o to, żeby był to tradycyjny podkład, dobrze kryjący, o przedłużonej trwałości - ma to duże znaczenie, gdyż dzięki tego typu podkładowi mamy większą pewność, że podczas wysiłku pozostanie on nienaruszony. Podkład powinien być pozbawiony właściwości nawilżających (przecież i tak nawilżyłaś twarz za pomocą kremu) i powinien zawierać filtr słoneczny minimum SPF 15. Filtry z podkładu i kremu nie sumują się, ale również nie powinny się zakłócać. Po nałożeniu podkładu możesz przypudrować twarz pudrem sypkim, najlepiej transparentnym. Dzięki temu Twój makijaż będzie trwalszy, a Ty jeszcze skuteczniej ochronisz swoją buzię.
Pamiętaj, że pod wpływem wysiłku jakim jest uprawianie sportów zimowych, Twoja skóra na twarzy może zacząć się pocić i świecić, dlatego kosmetyki, których użyjesz muszą sobie z tym poradzić. Jeśli chcesz oczarować przystojnego instruktora narciarstwa zniewalającym spojrzeniem spod gogli, wybierz trwałe cienie do powiek. Zachowują się one na powiece podobnie jak pomadka o przedłużonej trwałości. Cienie tego typu rozprowadza się według własnej fantazji, trzeba jednak pamiętać, aby zrobić to dość szybko jeszcze przed ich zaschnięciem. Wybór tuszu na narty to również strategiczna decyzja. Może to być tradycyjny tusz, ale idealny będzie wodoodporny. Taki zdecydowanie lepiej poradzi sobie w specyficznych, górskich warunkach klimatycznych.
Właściwie makijaż na narty mógłby się na tym zakończyć, lecz czuć tu pewien niedosyt, bo gdzie policzki albo usta? Jeżeli chcesz podkreślić policzki, najlepiej jeśli użyjesz różu w kremie lub w sztyfcie. Dlaczego? Zdecydowanie najlepiej wtopią się w skórę, przez co dłużej będziesz mogła cieszyć się rumianą buzią. Zasada nakładania jest podobna jak w przypadku trwałych cieni do powiek - należy to robić dość szybko. Dam Ci jeszcze jedną wskazówkę: róż nałóż od górnej części kości policzkowej, a następnie smugę zacznij rozcierać w dół, nieco po skosie, wzdłuż kości.
Finalnym elementem makijażu na narty będą pomalowane usta. Doskonale wiadomo, że promienie słoneczne na górskich stokach mogą mieć niekorzystny wpływ na Twoją skórę, więc także na czerwień wargową. Pomaluj usta kolorową pomadką ochronną, może być półtransparentna. Przy wyborze zwróć uwagę czy dana szminka posiada filtry słoneczne oraz dodatkowe składniki pielęgnacyjne, takie jak witamina A lub E.
Otwórz oczy. Jesteś już świetnie umalowana, teraz pozostaje Ci tylko wybrać odpowiedni strój oraz dobry sprzęt do jazdy, a wszyscy instruktorzy są Twoi…stoki oczywiście też.